Byliście kiedyś na Bielanach? Ja ostatnio wybrałam się w tamte okolice i powiem Wam, że ta dzielnica Warszawy mnie totalnie zauroczyła. Wcześniej, owszem, bywałam w tamtych stronach, ale raczej przejazdem – póki jeszcze mieszkałam w Warszawie, to nie były moje okolice. Bielany są bardzo zielone, spokojne, mają artystyczny klimat, są tu tak urokliwe ulice, że czasem zastanawiasz się, czy to Warszawa, czy może jednak Kraków albo Kazimierz nad Wisłą? Niszowe sklepy, klimatyczne kafejki, tutaj nawet Galeria Młociny – największe centrum handlowe w Warszawie – ma wyjątkowy design. Moja wizyta na Bielanach zrobiła na mnie takie wrażenie, że postanowiłam tam wrócić z aparatem i zrobić dla Was przewodnik po Bielanach. Zapraszam, chodźcie ze mną na jesienny spacer po Bielanach.
Warszawa – Bielany. Oto najciekawsze miejsca na Bielanach
Architektura Bielan i najciekawsze ulice na Bielanach
Bielany to ciekawa dzielnica Warszawy pod względem architektonicznym – są tu domy jednorodzinne, okazałe wille, niewielkie kilkurodzinne domy w zabudowie szeregowej, stare osiedla robotnicze oraz bloki. Na ulicy Płatniczej można zobaczyć wystawę która przedstawia historię dzielnicy i zmian, jakie tu zachodziły na przestrzeni lat. Najciekawsze ulice na Bielanach to te zlokalizowane najbliżej Placu Konfederacji: ulica Płatnicza, Schroegera, Kleczewska, Lipińska. Spójrzcie na te zdjęcia i zobaczcie, jaki tu jest klimat.
Na Placu Konfederacji, obok Cafe de la Poste jest sklep z antykami – jeśli lubicie tego typu miejsca, zajrzyjcie tu przy okazji. Kontrastem do klimatu kawiarni i sklepu z antykami jest znajdujący się po drugiej stronie placu kościół św. Zygmunta wybudowany w latach 1976-1980 w stylu późnego modernizmu – nie da się ukryć, że Bielany to mix stylów architektonicznych.
Ulica Płatnicza
Jedna z najbardziej klimatycznych ulic w Warszawie. Ulicę Płatniczą „przecina” Plac Konfederacji – moim zadaniem cześć Płatniczej w kierunku ul. Kasprowicza jest jeszcze bardziej urokliwa niż ta w kierunku ul. Żeromskiego. Na Płatniczej możecie zobaczyć unikatowe latarnie gazowe, które znajdują się tylko w kilku miejscach w Warszawie. Wyobraźcie sobie tylko magię zimowego spaceru po ulicy Płatniczej – kiedy delikatne światło latarni gazowych rozświetla otulone śniegiem domy, których dachy skrzą się srebrem i bielą.
Ciekawostka: Obecnie do rejestru wpisanych jest 181 latarni gazowych, które znajdują się w Warszawie na Bielanach, Śródmieściu, Woli, Powiślu, Żoliborzu i Sadybie. 75% z nich jest eksploatowanych. Najstarsze latarnie gazowe w Warszawie z 1856 roku znajdują się w Warszawie na Nowym Mieście na ul. Przyrynek przy Kościele Nawiedzenia NMP.
Przy ulicy Płatnicznej 59 znajduje się dom Kory w którym artystka mieszkała w latach 2000-2018. Na ogrodzeniu domu jest tablica pamiątkowa z wizerunkiem artystki. Z kolei na końcu ulicy znajduje się dom Krystyny Sienkiewicz, obecnie przekształcony w restaurację.
Plac Konfederacji
Bardzo ładny plac, przypominający mini-park otoczony niskimi kamienicami. Ciche, spokojne miejsce, idealne by odpocząć z widokiem na zieleń. Na Placu Konfederacji wypijecie też dobrą kawę we francuskim klimacie w Cafe de la Poste. Kawiarnia została stworzona przez Francuzów, dlatego w menu są francuskie dania i przysmaki. Na miejscu można również zakupić produkty sprowadzane z Francji – przygotujcie się jednak, że ceny również są „francuskie”. Niecałe 100 metrów dalej, na skrzyżowaniu ulicy Kleczewskiej i Schroegera znajduje się Roślina Cafe z bardzo klimatycznym, „odciętym od świata ogródkiem”. To miejsce z gatunku tych wypełnionych kreatywną energią.
Stawy Brustmana
Kolejna oaza spokoju na Bielanach. Stawy Brustmana to dwa duże stawy ukryte między blokami w okolicy ul. Wolumen i Petofiego. Wokół stawów są poustawiane ławki, zaraz obok jest duży plac zabaw dla dzieci, dalej przestrzeń piknikowo-rekreacyjno-sportowa. Ze stawów tryska fontanna, po tafli pływają kaczki – jednym słowem sielanka. Oba stawy łączy klikudziesięciometrowy kanał, nad którym jest drewniany mostek. Stawy Brustamana z placem zabaw to miejsce idealne dla rodzin z małymi dziećmi, do spacerowania czy zabaw na powietrzu. Ktoś, kto nie wie, że to miejsce istnieje, z pewnością tu nie trafi – stawy są dobrze „ukryte” wśród budynków.
Las Bielański
Piękny, duży las na Bielanach, w środku Warszawy. Kiedy wjedziecie w ulicę Dewajtis otoczoną z obu stron wysokimi drzewami, gdy jeszcze chwilę temu byliście na bardzo ruchliwej ulicy Marymonckiej – możecie mieć uczucie jakbyście zmienili czasoprzestrzeń. Wzdłuż lasu biegnie ścieżka, którą chodzą studenci do Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Przy ścieżce są ławeczki przy których odpoczywają młode mamy i opiekunki ze śpiącymi bobasami w wózkach. W ogóle odnoszę wrażenie, że Bielany to dobre miejsce dla rodzin z małymi dziećmi – więc jeśli macie w planach przeprowadzkę do Warszawy, to rozważcie tę dzielnicę.
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Kolejne ciekawe miejsce na Bielanach. W otoczeniu lasu znajdują się piękne i też – w moim odczuciu – bardzo krakowskie budynki uniwersyteckie. Uniwersytet ten jest dość „młody” ponieważ w został powołany do życia dopiero w 1999 roku, jednak swymi korzeniami sięga on do najstarszych tradycji akademickich w Polsce: Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obecnie UKSW na Bielanach to prężnie rozwijająca się uczelnia warszawska o wielu profilach naukowych.
Warszawskie Bielany to świetne miejsce w Warszawie. Bielany mają w sobie to coś. Artystyczny klimat, taką specyficzną niespieszność. A z drugiej strony Bielany są mega nowoczesne i kreatywne. Fajne miejsce do życia w Warszawie.
Lubisz odkrywać ciekawe miejsca w Polsce? Te wpisy Cię zainteresują:
Co warto zobaczyć w Poznaniu? Atrakcje Poznania
Co zobaczyć w weekend w Krakowie?
Co zobaczyć w Gdyni? Największe atrakcje Gdyni
I na koniec jeszcze trochę klimatów z warszawskich Bielan 🙂
3 comments
Fajny wpis muszę się przejść po tych miejscówkach bo w akurat z tych wymienionych bywam tylko w galerii młociny.
Darku,
zaplanuj sobie wieczorny wieczór po Płatniczej, będzie magicznie. Ja na pewno przespaceruję się tą ulicą jak tylko spadnie śnieg. A później pójdę na gorącą czekoladę albo grzańca do którejś z kafejek 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
uwielbiam galerie młociny <3 m.in za to że można przychodzić z pupilkami 🙂