Zupełnie inna niż wszystkie, o wyjątkowym, niemalże dzikim charakterze. Aby tu dotrzeć, trzeba przebyć dłuższą drogę, która malowniczo wije sięmiędzy wzgórzami. Po drodze widoki są przepiękne i choćby dla nich warto tu się wybrać. Kiedy już będziecie myśleli, że się zgubiliście i tylko przydrożne, krzywo powtykane w ziemię drogowskazy z napisem Cala Torta będą wskazywały gdzie jechać, będziecie blisko celu. Ostatecznie dotrzecie do pięknej plaży, gdzie nigdy nie ma tłumów, a wielu z plażowiczów to lokalsi. Nie ma tu też żadnych hoteli ani sklepów, a przy plaży jest tylko jeden bar.
Cala Torta z lewej strony ma kamieniste dno i dość szybko robi się głęboko, prawa strona plaży jest piaszczysta z łagodniejszym zejściem – tutaj najczęściej czas spędzają rodziny z dziećmi. Torta to świetne miejsce do uprawiania windsurfingu – zatoka ta znana jest z mocno wiejących wiatrów. Po drugiej stronie wzniesienia znajduje się Cala Mesqiuda o której pisałam TUTAJ. Z jednej plaży na drugą można przejść spacerem, samochodem droga jest znacznie dłuższa.
Cala Torta znajduje się na północnym-wschodzie wyspy, najłatwiej tam trafić jadąc do Arty, a stamtąd zgodnie z kierunkowskazami na północ. Auto najlepiej zaparkować na bezpłatnym parkingu i dalej ruszyć na piechotę. Dojście do plaży jest piaszczyste i spacerem zajmuje kilka do kilkunastu minut, więc warto zabrać kryte obuwie, bo przejście boso czy w japonkach po nagrzanym słońcem piasku może lekko poparzyć stopy.
Więcej informacji praktycznych o Majorce i innych plażach znajdziesz TUTAJ.