Północna Sycylia jest bardzo różnorodna i potrafi wprawić w zachwyt. To właśnie na północny Sycylii znajduje się stolica wyspy – Palermo, dwie plaże, które są uznawane za najpiękniejsze wyspie, są tu klimatyczne miasteczka i rezerwaty przyrody, które oszałamiają widokami.Przed naszą ostatnią podróżą na Sycylię zastanawialiśmy się, czy zwiedzić północ Sycylii czy południe, pamiętam, że radziłam się również Was w ankiecie na Instagramie, którą z tych dwóch części Sycylii polecacie. Większość z Was doradzała północą Sycylię, tak więc zrobiliśmy. Czy byliśmy zadowoleni z tego wyboru? Jak najbardziej! Północna Sycylia zaskakiwała nas każdego dnia. W tym wpisie przedstawiam Wam plan zwiedzania północnego wybrzeża Sycylii na fragmencie od Cefalu do San Vito Lo Capo w sześć dni, dokładnie tak, jak my je zwiedzaliśmy.
Północna Sycylia – najciekawsze miejsca, największe atrakcje
Dzień pierwszy: Katania – Deserto dei Calanchi – Enna – Cefalu
Zwiedzanie północnej Sycylii byłoby oczywiście najłatwiejsze po wylądowaniu na lotnisku w Palermo. Jednakże loty do Katanii odbywają się częściej, zwykle są w korzystniejszych cenach i tak się złożyło, że – jak do tej pory – zawsze na Sycylii lądowaliśmy na lotnisku w Katanii.
Od razu po odebraniu samochodu z wypożyczalni, ruszyliśmy w kierunku północnym, a pierwszym miastem docelowym na północy Sycylii było Cefalu. Nie wybraliśmy jednak przypadkowej trasy do Cefalu, ale trasę bardzo malowniczą przez pustynię Calanchi (Deserto dei Calanchi) i miasto Ennę, które znajduje się w samym środku wyspy. Z Katanii na pustynię Calanchi dojeżdża się w niecałą godzinę. Droga wiedzie pomiędzy masywnymi, rozłożystymi skałami z charakterystycznymi żłobieniami utworzonymi w wyniku erozji. Widoki są tutaj naprawdę niesamowite! Desterto dei Calanchi jest wciąż bardzo mało znana i niewiele osób tutaj dociera. Na pustyni pasą się krowy, gdy tu byliśmy, drogą przejechało dwóch lokalnych rolników, a poza tym nie było tutaj nikogo więcej. To miejsce sprawia wrażenie zapomnianego, albo wciąż jeszcze nieodkrytego.
Przy okazji przejazdu przez pustynię Calanchi, można zahaczyć o miasteczko Centuripe, które z lotu ptaka swoim kształtem przypomina postać ludzką. My jednak ominęliśmy Centuripe i udaliśmy się do miasteczka Enna, zwanego „pępkiem Sycylii” ze względu na swoje centralne położenie, tu też zatrzymaliśmy się na obiad. Enna to klimatyczne sycylijskie miasteczko z tarasem widokowym, z którego widać panoramę środkowej Sycylii. Już na pustyni Calanchi niebo zaczynało się chmurzyć, a gdy przyjechaliśmy do Enny rozpadało się na dobre. Miasteczko dodatkowo było zasnute gęstą mgłą, która bardzo ograniczała widoczność. W strugach deszczu udało nam się przejść zaledwie kilkaset metrów uliczkami Enny, na których dosłownie nie spotkaliśmy nikogo. Klimat tego krótkiego spaceru po „wymarłej’ Ennie był niesamowity. Pod wieczór dotarliśmy do Cefalu.
Północna Sycylia – dzień drugi: Cefalu
Cefalu to bez wątpienia jedno z najbardziej klimatycznych i uroczych miast na Sycylii. Mam do tego miasta ogromny sentyment i związane z nim bardzo miłe wspomnienia, kiedy to pierwszy raz by byliśmy na Sycylii i cały nasz pobyt spędziliśmy właśnie w Cefalu. To były czasy jeszcze na długo przed założeniem bloga, w zasadzie była to jedna z naszych pierwszych wspólnych zagranicznych podróży. Cefalu jest przepięknie położone u podnóża masywnej skały La Rocca. Stare miasto Cefalu jest bardzo klimatyczne – kamienne uliczki, kamienice, które wchodzą wprost do morza, piękna katedra z XIII wieku, a także dwie plaże – niewielka miejska Spiaggia Vecchio Molo, na którą schodzi się bezpośrednio z uliczek starego miasta i druga, długa na 1,5 km, piaszczysta plaża, Spiaggia Lungomare (inne nazwy tej plaży: Spiaggia Cefalu, Lido di Cefalu), położona wzdłuż drogi wyjazdowej z Cefalu w kierunku Palermo. Bardzo ważnym elementem poznawania Cefalu jest spacer na górę La Rocca, co daje możliwość podziwiania przepięknych widoków na miasto, wybrzeże oraz port. Widoki są zdecydowane warte wysiłku i wejścia na szczyt góry, gdzie znajdują się ruiny zamku. Spacer w górę i w dół zajmuje od 2 do 3 godzin jest to trasa łatwa, natomiast szczególnie latem warto pamiętać o zaopatrzeniu się w butelkę wody. Więcej o Cefalu przeczytacie w tym wpisie: Cefalu największe atrakcje i zwiedzanie. Gdybyście mnie zapytali, które miasto w północnej Sycylii jest najpiękniejsze, odpowiedziałabym bez wahania: Cefalu.


Północna Sycylia – dzień trzeci: Palermo
Palermo, stolica Sycylii, to z pewnością miasto, którego nie da się zwiedzić w jeden dzień. Ale jeden dzień tutaj pozwoli poczuć jego klimat i zobaczyć najważniejsze miejsca oraz zabytki, a także skosztować tutejszych przysmaków. Zwiedzanie Palermo zaczynamy od najważniejszego budynku w mieście czyli katedry z XII wieku. Budowla ta prezentuje się imponująco z zewnątrz, warto również wejść do wewnątrz, ale przede wszystkim na taras widokowy, z którego widać miasto.
Pro tip: W Barze Marocco, który znajduje się na rogu Via Vittorio Emanuele i Via Matteo Bonello, dokładnie naprzeciwko placu katedralnego, skosztujecie przepysznych cannoli siciliani i napijecie się kawy z widokiem na katedrę w Palermo. To świetna miejscówka na sycylijskie słodkości ze spektakularnym widokiem, a ceny takie jak wszędzie.
Idąc główną ulicą z katedry doszliśmy do Quattro Canti, czyli najbardziej znanego, barokowego placu w Palermo, gdzie przecinają się ulice Vittorio Emanuele i Via Maqueda. Tutaj warto zwrócić uwagę na piękne fasady czterech kamienic z rzeźbami czterech pór roku, czterech Hiszpańskich Królów Sycylii oraz czterech patronek Palermo. Plac ten dzieli miasto na cztery dzielnice. Zaraz obok znajduje się słynna Fontanna Pretoria, która niestety od dłuższego już czasu jest nieczynna.

Jeśli przyjedziecie do Palermo w godzinach rannych lub około południa, warto również zajrzeć na któryś z targów w Palermo, np. Ballaro czy Mercato del Capo – można zakupić tutaj świeże warzywa owoce czy warzywa, a także skosztować lokalnego street foodu. Nie polecam Wam jednak siadać przez stolikach, które są usytuowane przy stoiskach ze street foodem i korzystać z „menu”, gdyż ceny są wysokie, warunki jedzenia kiepskie, a całość nie ma nic wspólnego z ideą „ulicznego jedzenia”. Jeśli przyjedziecie do Palermo po południu, nie macie po co iść na targi, ponieważ zastaniecie tam zamknięte stoiska i sterty śmieci.

Oczywiście, jeśli czas pozwoli, warto pospacerować po mieście, zagłębić się w wąskie uliczki Palermo i poobserwować życie tutejszych mieszkańców. Ważne jest żeby mieć świadomość, że Palermo w historycznym centrum jest utrzymane w czystości, natomiast im dalej od największych zabytków miasta i najbardziej znakomitych ulic, tym z czystością może być naprawdę różnie… Warto być przygotowanym na fakt, że miejscami Palermo po prostu jest zaśmiecone. Jeden dzień w Palermo pozwoli tak naprawdę tylko na „liźnięcie” tego miasta. Żeby je poznać, trzeba spędzić tutaj znacznie więcej czasu. Natomiast jeśli będziecie mieć tylko kilka godzin na przyjazd tutaj, to i tak warto.
Po spacerze po Palermo pojechaliśmy na oddaloną o 10 km od Palermo piękną plażę Mondello, do której częściowo wiedzie bardzo ładna droga okolona drzewami – miejscami łączą się koronami, tworząc nad nią coś w rodzaju naturalnego baldachimu. Plaża Mondello to dość szeroka, piaszczysta plaża położona między dwiema górami: Monte Pellegrino a Monte Gallo. Miasteczko Mondello charakteryzuje niska zabudowa, a miasto ma charakter częściowo eleganckiego kurortu, częściowo wioski rybackiej.
Północna Sycylia – dzień czwarty: Castellammare del Golfo
Castellammare del Golfo to kolejna perełka północnego wybrzeża Sycylii. Klimatyczne miasteczko położone nad morzem, u podnóża gór, z niewielką plażą, bardzo klimatycznym portem, urokliwym starym miastem z kamiennymi uliczkami i tajemniczymi przejściami. Jest tutaj również zamek z X wieku udostępniany turystom do zwiedzania – podczas naszego pobytu w lutym był zamknięty. O poranku można obserwować rybaków ściągających sieci z połowu, a wieczorami spacerować po miasteczku, po czym zasiąść na kolację w jednej z portowych restauracji. Castellammare del Golfo to w mojej opinii drugie po Cefalu najładniejsze miasteczko północnej Sycylii.
Północna Sycylia – dzień piąty: Rezerwat Zingaro i San Vito Lo Capo
Cóż to jest za malownicze miejsce w północnej Sycylii, to brak słów! Rezerwat Zingaro absolutnie nas zachwycił i pokazał kolejną odsłonę sycylijskiego, północnego wybrzeża. Rezerwat Zingaro (Riserva Naturale Orientata dello Zingaro) powstał dzięki nieustępliwości i zaangażowaniu mieszkańców Sycylii, którzy skutecznie przeciwstawiali się planom budowy drogi przez wybrzeże między Scopello a San Vito lo Capo. Protestowali przeciwko ingerencji w naturalny krajobraz i środowisko. W wyniku protestów mieszkańców, Rezerwat Zingaro w 1981 roku ustanowiono pierwszym chronionym rezerwatem przyrody na Sycylii. Zajmuje on powierzchnię 1700 hektarów, są tutaj ścieżki spacerowe, których łączna długość to niecałe 13 km. W zależności od tego, jakie macie możliwości czasowe, kondycję, czy macie ze sobą małe dzieci itp. możecie przejść krótszy lub dłuższy odcinek trasy, możecie wybierać pośród ścieżek trudniejszych i łatwiejszych – równie dobrze można przejść całą trasę, jak i jej niewielki kawałek. Na odcinku 7 km jest aż osiem przepięknych plaż, których widok z góry autentycznie zapiera dech w piersiach! My zrobiliśmy tutaj trzygodzinny hiking z przerwami na odpoczynek na dwóch plażach. Rezerwat Zingaro znajduje się pomiędzy miasteczkiem Scopello a San Vito lo Capo. Przyjechaliśmy tutaj od północy, czyli od strony San Vito lo Capo i bardzo polecamy wejść na szlak od tej strony. Wstęp do rezerwatu jest płatny, koszt biletu dla osoby dorosłej to 5 Euro, dla dziecka 3 Euro.
Po hikingu w Rezerwacie Zingaro pojechaliśmy na jedną z najpiękniejszych plaż na Sycylii i we Włoszech – plażę w San Vito lo Capo (Spiaggia san Vito Lo Capo). Plaża ta jest długa, piaszczysta, a woda przejrzysta. Latem jest ponoć bardzo oblegana, w lutym nie było tu nikogo. Jeśli chodzi o miasto San Vito Lo Capo, to większość zabudowy stanowią niskie białe budynki charakterystyczna dla wiosek rybackich – zimą praktycznie wszystko było tu zamknięte. W porze włoskiej siesty, udało nam się znaleźć tu jedną otwartą restaurację… W San Vito lo Capo dopadło nas zmęczenie, więc zdjęć z plaży i miasteczka niestety nie mam. W ciepłe miesiące San Vito lo Capo z pewnością nabiera wakacyjnej energii, a plaża jest piękna, tak że bez wątpienia jest to bardzo dobra opcja na plażowanie i relaks.
Na zachód słońca udaliśmy się drogą nr 16 w kierunku Campingu Bahira. Ależ to było piękne miejsce na zakończenie tego dnia! Teraz skupcie się, bo zdradzam jak tu dojechać, a tego nie znajdziecie w żadnym przewodniku. Jadąc Strada Provinciale 16 w kierunku południowym, na wysokości zatoki Caletta del Bue Marino, za tarasem widokowym, na skrzyżowaniu po prawej wypatrujcie szyldu z z napisem Caping El-Bahira – w tę drogę trzeba wjechać. Gdy wiedziecie na tę boczną drogę prowadzącą na kemping zobaczycie spektakularne krajobrazy, góry, morze, plaże klify. Polecam wam zostawić auto w zatoczce parkingowej i dalej iść pieszo podziwiając krajobrazy, aż dojdziecie do wejścia na kemping. Widoki oszałamiające, zachodzącego słońca cudownie odbijają się w tafli morza pobliskich górach i na pionowych klifach, które są ulubionym miejscem wspinaczy. Absolutnie fantastyczne miejsce, które zachwyca dzikością i naturalnością. Z pewnością był to jeden z najpiękniejszych zachodów słońca jakie mieliśmy dotychczas okazję oglądać.
Północna Sycylia – dzień szósty: Powrót do Katanii i lot do Polski
Z San Vito Lo Capo do Katanii jedzie się około czterech godzin, gdyż trzeba przejechać ze skrajnego północnego zachodu na południowo wschodnie wybrzeże Sycylii. Jeśli tego ostatniego dnia znaleźlibyście więcej czasu, można zahaczyć Schody Tureckie (Scala dei Turchi), gdzie znajdują się unikalne wapienne formacje skalne. My zostawiliśmy sobie to miejsce na następną okazję, jak i całą południową Sycylię. Poprzednim razem zwiedzaliśmy wschód wyspy, który opisałam w tym wpisie: Wschodnia Sycylia – co zobaczyć? Największe atrakcje wschodniej Sycylii, a za ostatnim razem zdecydowaliśmy się zwiedzić część północną Sycylii od Cefalu do San Vito Lo Capo. Powyższy plan zwiedzania jest zakrojony na 6 dni i zakłada dość intensywne zwiedzanie. Jeśli dysponowalibyście większą ilością czasu, poleciłabym spędzić wam więcej czasu w Cefalu czy poznać bliżej Palermo, albo poplażować cały dzień na plaży Mondello czy na plaży w San Vito Lo Capo.
Sycylia to duża wyspa i żeby dokładnie zwiedzić jej wszystkie zakątki potrzeba więcej czasu. Jeśli jednak dysponujecie kilkoma dniami, możecie zwiedzać wybrane fragmenty Sycylii, dokładnie tak jak my. Północna Sycylia z pewnością dostarcza wielu wrażeń, jest różnorodna i pełna pięknych miejsc. Całkiem dobrym okresem na zwiedzanie Sycylii jest zima – tak się złożyło, że ostatnio byliśmy tutaj w grudniu i w lutym. W tym okresie turystów na Sycylii prawie nie ma, a temperatura sprzyja zwiedzaniu, choć oczywiście trzeba się liczyć z tym, że niektóre dni mogą trafić się deszczowe.
Mam nadzieję że ten wpis ułatwi wam zaplanowanie podróży po północnym wybrzeżu Sycylii. Jeśli macie jakieś swoje ulubione miejsca w tej części wyspy i chcielibyście się nimi podzielić z innymi czytelnikami, komentarze pod tym wpisem są do waszej dyspozycji.
Niezapomnianych wrażeń!
Autorka wpisu: Ewa Kozłowska Szymczyk, profil bloga na Instagramie