W poprzecinanym wąskimi kanałami Marken, czas płynie jakby wolniej, spokojniej, inaczej. Slow life jest tu namacalne.Do tego uroczego holenderskiego miasteczka prowadzi bardzo malownicza droga. Wąskie pasmo jezdni z jednej i drugiej strony otoczone jest wodą – jeszcze kilkadziesiąt lat temu Marken było odizolowaną od reszty Holandii wyspą, której mieszkańcy zajmowali się jedynie rybactwem. Dopiero w 1957 roku wybudowano tamę, dzięki której wyspa połączyła się z lądem. Przeprawa jedyną droga lądową do Marken w niesprzyjająca pogodę, może być bardzo emocjonująca, w słoneczne dni jest po prostu pięknie.
Gdy dojedziecie do Marken powitają Was zielone i czarne drewniane domki, które stoją w niewielkich odległościach, niemalże jeden obok drugiego. Domy były budowane na palach i na sztucznie usypanych pagórkach, po to by jeszcze lepiej chronić je przed zalaniem. Widoki są tu bajkowe.
Zadbane ogródki, fantazyjnie udekorowane drzwi i okna to tutejszy standard, dlatego spacer po Marken to czysta przyjemność. Właściwie każdy tutejszy ogródek tonie w kwiatach, które pięknie odznaczają się na tle ceglastych, zielonych i czarnych ścian budynków.
Dużego uroku miejscowości dodają również niewielkie mosty, z których każdy ma swoją nazwę. Warto dodać, że po Marken samochodami mogą jeździć tylko miejscowi, turyści muszą się poruszać pieszo lub rowerami. Na szczęści miejscowość jest na tyle niewielka, że zobaczenie każdego zakątka Marken zajmie nie więcej niż kilka godzin.
Miasteczko dzieli się na dwie dzielnice – jedna skupia się wokół kościoła, którą miejscowi nazywają Kerkbuurt, druga zaś położona jest sąsiedztwie niewielkiego portu rybackiego – Havenbuurt. Atrakcją Marken jest także usytuowana na zachodnim krańcu miasteczka nad brzegiem zatoki latarnia morska zwana Het Paard van Marken, co znaczy Koń Markeński.
Co ciekawe, mieszkańcy Marken posługują się dialektem języka holenderskiego i wciąż kultywują lokalną tradycje i kulturę, co jest efektem długotrwałego odizolowania od lądu. Nawet i dziś można jeszcze zobaczyć tam kobiety ubrane w tradycyjny strój, ten właśnie, który najbardziej kojarzy się z Holandią.
Dziś Marken to już atrakcja turystyczna, powoli miasteczko zamienia się w skansen, niektórzy twierdzą, że już nim jest, ale niezależnie od tego czy traficie tu w piękną pogodę, czy w deszcz, warto zatrzymać się tu na kilka godzin i poczuć atmosferę tego miejsca. Do Marken najłatwiej dostać się z dworca centralnego w Amsterdamie, z którego kursuje tu kilka autobusów.
Przeczytaj również tekst przepięknym Broek in Waterland, znajdziesz go TUTAJ
4 comments
Polecam! Miejsce magiczne 🙂
To prawda, też tak uważam! Cieszę się, że Tobie się również spodobało:-)
A czy wiadomo czy można się kąpać na plaży w Marken?
Jakubie, my nie próbowaliśmy. Przykro mi, ale na to pytanie Ci zatem nie odpowiem. Ale samo miasto Marken mogę polecić jako bardzo klimatyczne miejsce w Holandii.