1 listopada

1 listopada, wspomnienie. 5 świetnych rad, które przekazała mi Babcia

1 listopada. Dziś jest ten dzień, kiedy wspominamy swoich bliskich, którzy odeszli. Dlatego chciałabym się z Wami podzielić wspomnieniem osoby, która wywarła na mnie wielki wpływ i od której otrzymałam klika bardzo przydatnych rad. Otóż Babcia Jadwiga była kobietą z charakterem, osobowością, i mającą kręgosłup moralny, który niejednego wprawiłby w zakłopotanie. W ciągu ośmiu pierwszych lat mojego życia przekazała mi kilka świetnych wskazówek, które wciąż są aktualne i które wciąż mi służą. Nie myślcie, że czeka Was poważna lektura. O nie! Myślę, że w niektórych momentach uśmiejecie się zdrowo! 😊

1. Wszystko jest względne

Jak byłam mała, to nie miałam pojęcia o co chodzi, z tą względnością. Chyba też nigdy Babci nie zapytałam, ale dziś już wiem co miała na myśli. Gdy to zrozumiałam przestałam oceniać innych.

2. Szyja to też twarz

Tu trzeba nadmienić, że Babcia Jadwiga była piękną kobietą. Całe życie krągła, o iście kobiecych kształtach. Miała piękne, kruczoczarne, długie włosy, które upinała w koka i zawsze zadbane dłonie z paznokciami muśniętymi „perełką”.  Jak dziś pamiętam, gdy z lubością wklepywała krem i powtarzała: „Pamiętaj dziecko, szyja to też twarz. Dbaj o nią tak samo, ani trochę mniej.” Ja swoją córeczkę uczę tego samego, a nawet poszłam o krok dalej, bo do szyi dodałam jeszcze dekolt. 😉

3. Zmiana to jedyna stała w życiu

Dlatego rzadko kiedy planuję. A jeśli już, to i tak biorę pod uwagę, że wszystko może się zmienić. Ile mam dzięki temu mniej stresu – dzięki Babciu!

4. Najważniejsze, żeby facet miał zajęcie

Moja Babcia to była sprytna kobieta i wiedziała jak z mężczyznami postępować. Kiedy dziadek zaczynał marudzić od razu mówiła, że a to trzeba obraz przewiesić, albo że drzwi skrzypią  i coś z tym trzeba zrobić, albo że przez lufcik wieje i trzeba okna uszczelniać. A jak się dziadek brał do pracy, to mrugała i szeptała konspiracyjnie: „Zapamiętaj dziecko, najważniejsze, żeby mężczyzna miał zajęcie”. 😊

5. Trzeba pomagać

Pomagała zawsze, pomagała mądrze. Nie analizowała, nic nie oczekiwała w zamian. Kiedy dowiedziała się, że daleki kuzyn dziadka, człowiek w podeszłym wieku przyjechał z Kresów do Warszawy i potrzebuje pomocy, przyjęła go pod swój dach na kilka lat i opiekowała się nim aż do ostatnich dni. Nieraz ludzie pytali, czemu to robi skoro nie musi. A ona tylko kwitowała krótko: „Po prostu trzeba było mu pomóc”.

Dziękuję Babciu, że byłaś.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *